 | Strona: 1 / 2>>> strony: [1]2 |
Psy rasowe i kundelki |  |
| | artambrozja | 24.03.2014 18:22:23 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 84 #1789746 Od: 2014-3-24
| O miłości do czterech łap _________________ Mój blog: Manufaktura Ambrozji. Zapraszam serdecznie! | | | Tupaja | 25.03.2014 22:16:01 | Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Pogórze Kaczawskie
Posty: 9 #1791291 Od: 2014-3-25
| U mnie obecnie 8- letnia suka Ruda i niemal- letni Garip - anatolian. Nie wyobrażam sobie życia i domu bez psów. Mam nadzieję, że Los mi jeszcze jakiego psa dorzuci _________________ Moje blogi http://ostojatupai.blogspot.com http://tupajowazgraja.blogspot.com | | | Basia | 26.03.2014 10:04:19 | Grupa: Użytkownik
Posty: 21 #1791618 Od: 2014-3-26
| U mnie łączna liczba zwierząt to siedem, z czego cztery psy. Dwa rasy Alaskan Malamut i dwa kundelki, które urodziła kręcąca się po okolicy suczka. Chcieliśmy ją adoptować, ale ona nie chciała u Nas być. Zostawiła swoje dzieci, kiedy były jeszcze bardzo maleńkie i poszła sobie w świat. Pieskom udało się znaleźć nowy dom, ale suczek nikt nie chciał, więc zostały z Nami 
Zauważamy z mężem, że czasami ludzie mają jakiś ogromny problem z ilością Naszych czworonogów, bo przecież ile to musi kosztować utrzymanie tylu psów i kotów. Ciągle mnie to zadziwia, bo przecież Ja nikomu nie mówię na co ma wydawać pieniądze i ile. Ludzie, którzy nie mają zwierząt lub nawet jeśli mają, ale nie utrzymują z nimi żadnej więzi, ograniczając kontakt do podstawienia miski i spuszczenia na noc z łańcucha, nie wiedzą i nie rozumieją, że zwierzaka można kochać, tak jak drugiego człowieka. Nasze zwierzaki są dla Nas częścią rodziny, znamy się tak dobrze, że czasami jedno spojrzenie wystarczy, żebyśmy wiedzieli o co im chodzi, czego potrzebują _________________ Mój blog: Pracownia Basi Zapraszam :) | | | artambrozja | 26.03.2014 10:14:31 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 84 #1791641 Od: 2014-3-24
| Basiu, ja wiecznie słyszę " no po co Ci te kozy, przecież śmierdzą i jeszcze trzeba do nich dokładać". Wcześniej się tłumaczyłam, że potrzebuje takiego kontaktu ze zwierzętami, że moje córki bardzo lubią kozy, że liczę na mleko i wyleczenie alergii u starszej córy. Ale nie miało to sensu, wiec teraz odpowiadam krótko - " bo taki mam kaprys wieśniary "  _________________ Mój blog: Manufaktura Ambrozji. Zapraszam serdecznie! | | | Paulina | 26.03.2014 10:42:30 | 
Grupa: Administrator 
Posty: 52 #1791674 Od: 2014-3-25
| U mnie czteroletnie husky Arrowek i Pasia i ich dzieci niespełna roczne w liczbie sztuk - cztery:-) | | | Paulina | 26.03.2014 10:44:16 | 
Grupa: Administrator 
Posty: 52 #1791678 Od: 2014-3-25
| Co do pytań po co Wam te konie, kozy, psy i koty, oraz pszczoły, to znam je dobrze niestety... | | | Basia | 26.03.2014 10:54:21 | Grupa: Użytkownik
Posty: 21 #1791683 Od: 2014-3-26
| artambrozja pisze: Basiu, ja wiecznie słyszę " no po co Ci te kozy, przecież śmierdzą i jeszcze trzeba do nich dokładać". Wcześniej się tłumaczyłam, że potrzebuje takiego kontaktu ze zwierzętami, że moje córki bardzo lubią kozy, że liczę na mleko i wyleczenie alergii u starszej córy. Ale nie miało to sensu, wiec teraz odpowiadam krótko - " bo taki mam kaprys wieśniary " 
To jest chyba najlepsza metoda, bo żadne tłumaczenie nie dociera do kogoś, kto zadaje takie pytanie. Poza tym, dlaczego mamy się tłumaczyć z czegoś co zbrodnią nie jest  Ludzie niestety bardzo lubią patrzeć co robi sąsiad i liczyć jego wydatki. _________________ Mój blog: Pracownia Basi Zapraszam :) | | | artambrozja | 26.03.2014 11:51:54 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 84 #1791724 Od: 2014-3-24
| Basiu, obcy ludzie to jeszcze pikuś, ale gdy takie głupie pytania zadaje ktoś z rodziny i w dodatku ton wypowiedzi jest prześmiewczy, to naprawdę boli. Nigdy nie krytykuje czyjegoś stylu życia - ktoś wydaje kasę na kosmetyki a ja wolę na zwierzęta. _________________ Mój blog: Manufaktura Ambrozji. Zapraszam serdecznie! | | | duala | 26.03.2014 12:31:36 | Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #1791760 Od: 2014-3-26
| Niestety ludzie nie rozumieja jak mozna wybierac towarzystwo czworomogow od ludzkiego - coz to za pomysl! Ja sie spotkalam z ogromna fala krytyki jak przenosilam sie do Stanow i po pol roku organizowalam transport mojej suczki aby do mnie dolaczyla. Wydziwianie ile kosztuje bilet ile z tym zachodu a dla mnie to bylo oczywiste - moj pies powinien byc ze mna. Widze sporo przedstawicieli moich ulubionych ras - husky i alaskan malamute. Od zawsze mielismy kundelki z mieszanka tych ras i owczarkow niemieckim. Moja obecna sunia - Kiera jest kundlem - matka jest hybryda dzikiego wilka z owczarkiem niemieckim a ojciec alaskan malamute. Kiera wyglada jak dingo australijskie tylko troche wieksza. Mamy rowniez tymczasowo pod opieka suczke husky ale tylko dopoki jej wlascicielka nie skonczy szkoly i nie zmieni mieszkania w maju. | | | Paulina | 26.03.2014 12:33:07 | 
Grupa: Administrator 
Posty: 52 #1791762 Od: 2014-3-25
| Widzę,że będzie naprawdę ciekawie, bo wszystkie borykamy sie z podobnymi problemami | | | monika | 30.03.2014 21:13:52 | Grupa: Użytkownik
Posty: 18 #1796997 Od: 2014-3-27
| Mam 3 suczki, kundelek i 2 w typie ras Yorkshire i A. Malamute i z malamutką mamy wiecznie problemy, bo ucieka, morduje drób itp. Znajomi i część rodziny dziwi się dlaczego się jej nie pozbędziemy skoro taka psotna jest. Fakt, na wsi to jest problem z takim psem, ale jak mogę się jej pozbyć przecież to moja rodzina. | | | Paulina | 30.03.2014 21:26:47 | 
Grupa: Administrator 
Posty: 52 #1797009 Od: 2014-3-25
| monika pisze:
Mam 3 suczki, kundelek i 2 w typie ras Yorkshire i A. Malamute i z malamutką mamy wiecznie problemy, bo ucieka, morduje drób itp. Znajomi i część rodziny dziwi się dlaczego się jej nie pozbędziemy skoro taka psotna jest. Fakt, na wsi to jest problem z takim psem, ale jak mogę się jej pozbyć przecież to moja rodzina.
Wszystkie psy husky, mają silne instynkty pierwotne, są mało posłuszne, nie wracają na wołanie, polują i posługują się wilczym językiem, bo są wilkopochodne, potrafią zawarczeć i złapać zębami, nie chcą skrzywdzić, ale to ich język im naturalny, to widać bardziej gdy przestają w większej grupie sobie podobnych, jeden na jeden z człowiekiem są mniej wilcze. Ja to w nich kocham, tą wilczą niezależną krew - charakter, dodatkowo psy północy były dobierane w krzyżówkach pod względem biegu i wytrzymałości i to właśnie ruch sprawia im największą przyjemność. Ja mam pięć huskych i nie zamieniłabym ich na inne, choć to często kłopotliwe sytuacje stwarza taka wataha:-) | | | Basia | 01.04.2014 18:39:47 | Grupa: Użytkownik
Posty: 21 #1799277 Od: 2014-3-26
| monika pisze:
Mam 3 suczki, kundelek i 2 w typie ras Yorkshire i A. Malamute i z malamutką mamy wiecznie problemy, bo ucieka, morduje drób itp. Znajomi i część rodziny dziwi się dlaczego się jej nie pozbędziemy skoro taka psotna jest. Fakt, na wsi to jest problem z takim psem, ale jak mogę się jej pozbyć przecież to moja rodzina.
A może Twój malamut jest po prostu niewybiegany? Malamut potrzebuje znaczenie więcej ruchu niż zwykły kundelek, choć nie wiem po co to piszę, bo na pewno to wiesz Nasze malamuty, choć podwórko jest duże i cały czas mogą po nim swobodnie brykać, przynajmniej raz w tygodniu zaprzęgane są do roweru i zabierane na wyczynowy bieg po łąkach i lasach. Oprócz tego staramy się chodzić z nimi na długie spacery, a w zimie gdy jest śnieg ciągają opony samochodowe i mają z tego wielką frajdę. Co do kur, to niestety, ale taka natura, najlepiej chyba odgrodzić kury, bo choć można wiele nauczyć psa, to naturalny instynkt ciężko pokonać. Sama zastanawiam się jak będzie u Nas, gdy już kury się pojawią na podwórku. Sąsiad ma kury i kaczki, i kiedy podchodzą blisko płotu, to wzbudzają spore zainteresowania u suczki malamuta. Parę lat temu kilka kaczek sąsiada straciło życie w jej zębach. Trochę Nas to kosztowało  _________________ Mój blog: Pracownia Basi Zapraszam :) | | | monika | 01.04.2014 21:45:22 | Grupa: Użytkownik
Posty: 18 #1799551 Od: 2014-3-27
| Takie są malamuty, i człowiek jest tutaj winny, za mało czasu jej poświęcamy przyznaję ze smutkiem. W miarę naszych możliwości biega z rowerem a zimą ciągnie sanki. Uwielbia się zmęczyć. | | | Basia | 02.04.2014 07:15:32 | Grupa: Użytkownik
Posty: 21 #1799702 Od: 2014-3-26
| monika świetne jest to, że mówisz "za mało czasu jej poświęcamy". Znam ludzi, którzy mówią "to wina psa", bo im się wydawało, że biorą sobie zabawkę i piesek zawsze będzie małym, słodkim szczeniaczkiem, a później kiedy się okazuje, że piesek wymaga mnóstwa uwagi i poświęcania mu czasu, trzeba się go pozbyć. Ludzie nie zdają sobie sprawy z faktu, że jeśli pies źle się zachowuje, to zawsze jest wina człowieka. _________________ Mój blog: Pracownia Basi Zapraszam :) | | | LadyM. | 02.04.2014 08:47:39 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podkarpacie
Posty: 31 #1799851 Od: 2014-3-29
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Sąsiadka ma malamuta. "zjada" wszystko co się porusza w zasięgu jego paszczy - koty rodzime, koty napływowe, psy sąsiadów. Biegają z nim codziennie za rowerem. Rzadko, ale niestety się zdarza, że wydobędzie się na wolność. Obawiam się o kozy, choć są za "prądem. Pewnie by mu ten prąd nie przeszkadzał.
Sama mam 2 psy -sznaucer miniatura 9lat i kundel zdjęty z szosy. Oraz 3 koty mieszkaniowe - kocur i 2 kotki. Wypowiedzi na temat "po co" i kto to widział tyle zwierzaków w mieszkaniu" prześladują mnie codziennie, ze strony ślubnego nawet.
Dziwię się nieustająco, że ludzie wolą psa niż sukę. To ciągle ten idiotyczny stereotyp, który wyraża się w stos. do ludzi także tym, że łatwiej wychować chłopca niz dziewczynkę - totalna bzdura w obu przypadkach. Suka jest wierniejsza, bardziej komunikatywna, na ogół bardziej posłuszna i łagodniejsza. Ruję ma 2 razy do roku i jak się nie dba, albo nie wytnie, to tylko wtedy może pójść w długą. Natomiast pies ma ruję permanentnie i w długą może iść w każdej chwili. O wiele bardziej wolę suki niż psy. W dodatku estetyka - suce nic śmiesznego nie sterczy pod brzuchwm jak usiądzie i nie wykonuje dziwnych ruchów na twojej nodze. | | | Basia | 02.04.2014 10:02:27 | Grupa: Użytkownik
Posty: 21 #1800075 Od: 2014-3-26
| LadyM. pisze:
Sąsiadka ma malamuta. "zjada" wszystko co się porusza w zasięgu jego paszczy - koty rodzime, koty napływowe, psy sąsiadów. Biegają z nim codziennie za rowerem. Rzadko, ale niestety się zdarza, że wydobędzie się na wolność. Obawiam się o kozy, choć są za "prądem. Pewnie by mu ten prąd nie przeszkadzał.
To też nie jest regułą. Moje malamuty nie robią krzywdy kotom, ani tym podwórkowym, anie odwiedzającym. Tyle, że My od szczenięctwa uczyliśmy je, aby tego nie robiły. Wierzę, że tak też uda się zrobić z kurami, ale jak to będzie czas pokaże, bo nie są już szczeniakami i będzie trochę trudniej.To bardzo mądre zwierzaki, nie tylko malamuty, ale psy ogólnie i wiem z własnego doświadczenia, że można je wiele nauczyć i wiele oduczyć. Kiedy mieliśmy tylko dwie suczki kundelki słyszeliśmy opinie, że takie psy są głupie i nie da się ich niczego nauczyć. Udowodniliśmy, że jest inaczej 
Zgadzam się, że suczka jest łatwiejsza w utrzymaniu. To, że w większości ludzie uważają inaczej, to chyba po prostu brak wiedzy. Nie zgadzam się jedynie co do stwierdzenia, że suka jest wierniejsza. Moim zdaniem to nie jest kwestia płci. _________________ Mój blog: Pracownia Basi Zapraszam :) | | | LadyM. | 02.04.2014 10:30:45 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podkarpacie
Posty: 31 #1800183 Od: 2014-3-29
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Moja Czarna - kundel znajda to przyklad kundlowej inteligencji. Np. ni stąd ni z owąd wzięło się, że jak mamy wyjść to ona idzie zawołać mała. Mówie "zawołaj Niunię", ona idzie i ja pryprowadza. Podobnie z gaszeniem światła: po wieczornym spacerze gaszę światło u kóz. I wtedy na hasło, wydane jeszcze przed wejściem na podwórze "idziemy zgasić światło" ciągnie pod obórkę, podobnie na "idziemy do Stefana" Natomiast nie ma w ogóle instynktu aportowania, patyk czy supeł w podniesionej ręce nie rajcuje jej w ogóle, a za rzuconym nawet nie poleci, podczas gdy mała leci już, zanim jeszcze rzucone i przynosi. Mała jest wybitnie asertywna, polecenie wydane może byc wykonane, ale niekoniecznie. Z wiekiem się jej ta asertywnośc pogłębia. Jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza. Ważne, że wykonuje najbardziej istotne polecenia, typu "nie rusz", "chodź", "wróć" czy noga - równaj. Z tym, że nie wolno szarpnąc sznurka, żeby ja przyciągnąć do nogi, bo natychmiast zapiera się 4 łapami. To jest po prostu protest z powodu doznanej zniewagi. | | | monika | 02.04.2014 17:59:18 | Grupa: Użytkownik
Posty: 18 #1801170 Od: 2014-3-27
| Basia moja malamutka wychowała się na wsi, nie reagowała na kury, aż do pewnego zwyczajnego dnia, kiedy to sobie udała się na polowanko . Z kotami też wychowana, aż pewnego wieczoru wraz z koleżanką rozciągnęły naszego kotka pewnie w formie zabawy. Nie ufam jej już, mieszka sobie w kojcu  | | | duala | 05.04.2014 12:43:14 | Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #1805010 Od: 2014-3-26
| Zgadzam sie z Basia, ze bardzo duzo zalezy od tresury ale w przypadku psow-znajd trzeba wziac pod uwage rowniez to, ze psiaki zwykle sa " po przejsciach". Moja pierwsza suczka byla ze schroniska - bardzo inteligentna, szybko uczyla sie komend ale zabralo mi dwa lata zanim moglam ja przywiazac na smyczy i pojsc na chwile do sklepu. Do konca zycia byla bardzo nieufna w stosunku do mezczyzn, chociaz mojego meza pokochala z wzajemnoscia. Zartowalismy, ze jak zaczelismy sie spotykac, to niepotrzebna nam byla przyzwoitka bo nawet nie mogl mnie w jej obecnosci dotknac. Wszystkie moje owczarki/husky/malamuty mieszance zyly w zgodzie z kotami ale zdarzalo sie, ze je gonily - bardziej dla zabawy i tylko na zewnatrz. Teraz mam kotke-diablice, ktora bardzo szybko pokazala, ze nie zyczy sobie takich zabaw. W domu to sie nigdy nie zdarzalo - na jednym psim lozku potrafily spac 3 psy i dwa koty, wszystkie zgodnie zwiniete w klebuszki. Zauwazylam, ze koty-psy bardzo szybko wypracowuja system kogo lubia, kogo toleruja a kogo nie znosza. |
 | Strona: 1 / 2>>> strony: [1]2 |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|