Psy rasowe i kundelki
W przypadku psów po przejściach zawsze pozostaje jakaś skaza na psychice, nie do wyrównania. U mnie nikt nie krzyczy na psy i nie podnosi na nie ręki. Mimo to Czarna, na każde głośniejsze słowo spiernicza pod ławkę, albo chowa się między mnie a lade kuchenną. Nawet w sytuacji gdy któreś z nas "wrzeszczy" celem przywołania któregoś innego na końcu mieszkania. Pozatem na każde stuknięcie zrywa się z wrzaskiem, mała natychmiast zaczyna jej wtórować i przez chwilę mam jazgot, spowodowany np tym, że w kotłowni węgiel sie obsypał z kupki.


  PRZEJDŹ NA FORUM