Kociska
A ja muszę przyznać, że mój piękny jest jak prawdziwy rasowiec a do tego taki kochany pieszczoch. Uwielbiam go pomimo jego morderczych zapędów. I co zrobiłaś z tą sikorką jeśli jeszcze żyła, bo ja zawsze mam dylemat czy mu to oddać czy ratować. W ub., roku wyrwałam mu z klapy dzięcioła zielonego, który jet przecież pod ochroną.


  PRZEJDŹ NA FORUM